Badanie objęło osiem europejskich krajów: Wielką Brytanię, Francję, Hiszpanię, Portugalię, Niemcy, Włochy, Polskę i Holandię. Polska znalazła się na trzecim miejscu pod względem największego śladu wodnego garderoby:
Niepokojące jest to, że aż 67% Polaków nigdy nie zastanawiało się nad tym, ile wody potrzeba do produkcji ich ubrań, a 49% przyznało, że nie wie, skąd pochodzi kolor ich odzieży. To pokazuje, jak mało uwagi zwracamy na ekologiczny wpływ mody.
Najwięksi winowajcy? Dżinsy i swetry:
To jednak tylko wierzchołek góry lodowej, ponieważ produkcja tkanin i ich farbowanie odpowiadają za około 20% globalnych ścieków przemysłowych.
Nie wszystko stracone. Polacy okazali się najbardziej otwarci na zrównoważoną modę – 35% z nas kupuje ubrania z drugiej ręki, podczas gdy średnia europejska to tylko 24%. To dobry znak, że zaczynamy myśleć bardziej ekologicznie.
Co więcej, innowacyjne technologie, takie jak cyfrowe drukarki tekstylne firmy Epson, mogą zredukować zużycie wody w procesie farbowania nawet o 97%. Kolekcja „Water Silks”, stworzona we współpracy z PATTERNITY, pokazuje, że moda może być piękna, artystyczna i jednocześnie przyjazna dla środowiska.
Moda jest jedną z najbardziej wpływowych branż na świecie, ale niesie ze sobą ogromny koszt środowiskowy. Badanie Epsona i współpraca z PATTERNITY to krok w stronę uświadamiania, że zrównoważony rozwój nie oznacza rezygnacji z jakości czy stylu. To także sygnał, że każdy z nas – od konsumentów po wielkie marki – może przyczynić się do zmniejszenia śladu wodnego.
Czy następnym razem, kupując nową parę dżinsów, pomyślisz o rzece, która mogła zostać osuszona, aby je wyprodukować? Czas, by moda stała się nie tylko piękna, ale i odpowiedzialna.